Wcześniej pisałam o tym, ja k nauczyłam się w pierwszym
miejscu pracy, że nie wszyscy do siebie pasują. Ludzie mają rożne systemy
wartości i styl pracy. Dziś przekonałam się o tym, ale z punktu widzenia osoby
zatrudniającej. Wiem już, że chciałabym, żeby pracownik z którym współpracuje
był w dużej mierze podobny do mnie. Ważne jest również uzupełnianie się. Jedna
osoba robi dobrze to –a druga tamto. Lecz jeśli nie będą umieli płynnie porozumiewać
się – czasami nawet „bez słów” długo taki układ nie przetrwa. Najważniejsze
jednak jest zaufanie do drugiej osoby . Wtedy komunikacja przebiega łatwiej i
wszelkie konflikty i nieporozumienia obchodzą się w znośniejszej atmosferze.
W pracy jak w związkach prywatnych – jak to ktoś kiedyś
powiedział „musi być chemia”. Wtedy łatwiej o te porozumienie bez słów. Potrzebne
jest takie zrozumienie – ponieważ nie zawsze jest czas na przekazywanie
szczegółowych informacji i omawianie wszystkiego po kilka razy. Czasami po
prostu trzeba wykazać się samodzielnością i inicjatywą. Czasami ? ja bym chciała,
żeby osoby współpracujące ze mną właśnie takie cechy miały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz